Walka z wiatrakami - Wiera (czyli www) ;)
Witam serdecznie odwiedzających nasz Dz. Budowy.
Oto w skrócie postaram się opowiedzieć co się wydarzyło do tej pory oraz na bieżąco postaram się zdawać relacje
Decyzja o budowie została podjęta błyskawicznie – a nastąpiło to po zadaniu sobie pytania „ile jeszcze będziemy mieszkać w bloku”? Również następnym pytaniem było „kiedy najlepiej się będzie pobudować”? Po jednomyślnej decyzji TERAZ Było to pod koniec kwietnia/2008.
Działka od ulicy
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=1827ac39b9c1956f" rel="external nofollow">http://images24.fotosik.pl/283/1827ac39b9c1956fm.jpg
Tył działki (tam gdzie gąszcz )
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=ab257e75143ee8ac" rel="external nofollow">http://images37.fotosik.pl/18/ab257e75143ee8acm.jpg
Przed burzą
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=7646541e4aabd2b6" rel="external nofollow">http://images32.fotosik.pl/376/7646541e4aabd2b6m.jpg
Zaczęło się od poszukania projektu trwało to chyba z 1-2 dni – zapewne nie uwierzycie Tak było z pośród setek projektów żonie spodobał się 1 projekt. Ja na to - spokojnie popatrzymy inne, przeanalizujemy za/przeciw. Ale po dalszej analizie (2 dzień) nic innego nam się nie spodobało.
Więc wybór padł na projekt z Horyzontu „WIERA”. Zakup 15.05.2008r. http://www.domnahoryzoncie.pl/pl/index.php?s=77&a=175&odbicie=1" rel="external nofollow">http://www.domnahoryzoncie.pl/pl/index.php?s=77&a=175&odbicie=1
Nie jest to prosty i typowy projekt a tym samym nie tani dom ale ...
Charakteryzuje się kilkoma elementami które go zdecydowanie podrażają (okna, dach, antresola ze schodami wokół komina do salonu). Nam się projekt bardzo spodobał oraz jego funkcjonalność lecz w pierwszej fazie miał być z podwójnym garażem – nie udało się go zmieścić na działce (oczywiście nie obędzie się od różnych innych zmian i przeprojektowań ale to w trakcie będę opisywał).
Następnie maraton i papierologia
1.Wypis z rejestru gruntów mojej działki i sąsiednich oraz mapki do celów projektowych a konsekwencją jest złożenie wniosku o wydanie decyzji o warunkach zabudowy (brak miejscowego planu w naszej mieścinie). 15.05.2008r – złożenie wniosku.
2.W między czasie kupiłem trochę stali – no może nie trochę 80szt prętów żebrowanych fi 14 oraz 200kg gładkiej fi 6.
3.Znalazłem projektantkę do załatwienia niezbędnych potrzebnych innych formalności celem złożenia dokumentacji o pozwolenie na budowę (przeprojektowanie, adaptacja oraz warunki i projekt przyłączenia wody i kanalizacji oraz przyłącza energetycznego.
4.Po małych perypetiach w trakcie analizy warunków oraz odległościami wydano decyzję o warunkach zabudowy w dniu 07.07.2008r.
5. Po uzgodnieniach z projektantką oraz uzupełnieniu pozostałej dokumentacji złożyła na ZUD w dniu 20.07.2008 r.
6.Po pozytywnym zweryfikowaniu i zaakceptowaniu na ZUD'zie w dniu 22.07.2008 r. projektantka złożyła dokumentację do Starostwa o wydanie pozwolenia na budowę w dniu 04.08.2008 r.
7.Teraz czekanie na upragniony dokument czyli – Pozwolenie na budowę ... przyszło postanowienie o wszczęciu postępowania .... czekanie ..... dopytywanie u znajomego Pana który prowadził sprawę (w między czasie był 2 tyg. na urlopie) i w końcu „ może Pan dzisiaj odebrać). W dniu 01 września 2008 r. popędziłem do Starostwa (tak jak dzieci pędzące na rozpoczęcie roku). Yessss Yess jest – odebrałem. Szczęśliwi na tą chwilę. Czekamy na uprawomocnienie.
8.Dnia 03.09.2008 podpisałem umowę przyłączenia się do sieci elektroenergetycznej na działce.
9.Następnie dowiaduję się - hola hola decyzja uprawomocnia się w terminie 14 dni od chwili odbioru ostatniej zwrotki (ja osobiście odebrałem ale od sąsiadów). Ok czekamy :) 15 września pytam czy wróciły zwrotki tak od jednego od 2 nie..... grrryyyy
10.No to pytam jak to załatwić – przecież jak sąsiedzi nie mieszkają a Wy wysłaliście na niewłaściwy adres to będzie to 2 razy avizowane i wróci dopiero z poczty po 21 dniach.
Na to Pan, że trzeba ich znaleźć i niech podpiszą odbiór decyzji – po zabawie w Holmes'a zdobyłem podpisy i doniosłem 22.09.2008r. - dobrze, że poprosiłem z datą wsteczną (05.09.2008) a tym samym w dniu przyjścia miałem już pozwolenie prawomocne (podbito mi na oryginale - prawomocne).
11.Następnie w tym dniu zgłosiłem do nadzoru rozpoczęcie budowy z dniem 30.09.2008 r.
12.Piętro niżej na podstawie zgłoszenia w nadzorze ostęplowano mi dziennik budowy.
Po tych zabiegach i przebojach w końcu jesteśmy szczęśliwi, że nam się udało. Uffffffff
Geodeta zamówiony na piątek (26.09.2008), koparka na sobotę (27.09.2008), lanie ław na czwartek (02.10.2008) więc terminy intensywne – tym bardziej, że robimy to sami a pogoda jest tragiczna (pada już 10 dni) lecz jutro ewentualnie w czwartek prognozują polepszenie pogody.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia