Z dziennika jolly: jak powstawał LMP 01!!!!
Opowiem Wam historię inspektora z banku!!!
Miał tylko przyjechać i zobaczyć, czy budowa faktycznie jest i na jakim etapie.
Przyjechał gościu, lekko po 60 (albo i dalej) i od razu z grubej rury:
proszę Pani, ale te nadprożyki trochę zachlapane, mogliby bardziej się przyłożyć, a i te kolumienki z drewna ?
- nie, nie z drewna, będą wylewane
a no widzi Pani, w projekcie nie ma zaznaczonej tej zmiany, tylko błagam ma to być dla mnie wylane porządnie, mają bardzo dobrze zakotwiczyć to!!
- przepraszam, ale to nie dla Pana mają zrobić, tylko dla mnie, to będzie mój dom, a nie Pana
- no tak, ale wie Pani, różnie w życiu bywa, ma być dobrze, żeby później nie było problemów...
- proszę Pana, ja z ekipy mojej jestem bardzo zadowolona, gdybym przejmowała się, że nadproża są lekko zachlapane i z tego powodu musiałabym robić awanturę, to byłabym chyba już teraz tak siwaaaa jak Pan!!!!!!!!! A najważniejsze, że zbrojenia poszło tyle, że czołgiem można jeździć!!!!!!
- oj , niech się Pani aż tak nie denerwuje... ale i tak w protokole muszę wpisać!!!
- a niech Pan pisze....
Komentarz:
gościu myśli, że potrzeba mi kolejnego Kierownika Budowy, mój był i pochwalił. A po drugie, ja nie muszę wysłuchiwać głupich (bo dla mnie były to głupie uwagi) uwag, żeby dostać trochę grosza kredytu, jak nie ten bank, to będzie inny, mało ich, i bez żadnych wizyt na budowie...
Niestety jak wybiorę ten bank, gościu będzie zawsze u mnie przy wypłacie transz, dobrze, że jest ich tylko 2 !!!!!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia