Z dziennika jolly: jak powstawał LMP 01!!!!
05.08.2004
No to umówiłam kolejnych chętnych do mojego dachu, wpadną w poniedziałek... no ciekawe czy przyjadą?
Nie wiem co sprawia, że uciekają, albo za brzydko... albo za ładnie... i boją się spartolić robotę....(hihi)
W każdym razie dach zaczynamy w poniedziałek, wpadnie ich około 4 i do 10 dni mam mieć konstrukcję, później mamy wyprowadzić komin, szczyty do końca i znowu wpada brygada i kładzie dachóweczkę!!!
Już się nie mogę doczekać.
Dzisiaj kupuję klinkier na komin, kominek i filarki, a jutro jadę zapłacić za resztę okien...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia