Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    29
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    86

Z dziennika jolly: jak powstawał LMP 01!!!!


jolly

856 wyświetleń

16.09.2004

 

 


Oj, dawno mnie nie było w dzienniku, a to dlatego, że nuuuuudy na budowie...

 


szczyty już dawno zrobione, ścianki działowe prawie też (nie ma ich za wiele), no trochę z kominem było zabawy...

 

 


Okazuje się, że wyciągnięcie końca komina z klinkieru wcale nie jest takie proste, jak już pisałam ani Arek ani WOjtek nie chcieli wejść na mój stromy dach i poukładać klinkier, więc wzięłam mojego odważnego szwagra...

 


Przyjechała oczywiście cała rodzina (ojciec od kiedy kupił brykę - jest częstym gościem na budowie, choć do momentu kominów jego noga nie postała... )

 


Szwagier zamocował deseczkę na samym szczycie i w pozycji klęczącej lepił ...... komin, właśnie lepił... po ułożeniu około 8 warstw okazało się, że nie ma gdzieniegdzie wiązań... a fugi czasem miały szerokość pięści....

 

 


Po skończonej robocie ... oglądamy i .... pełna rozgoryczenia, wściekłości i furii stwierdziłam te braki, oczywiście narysowałam, gdzie popełnił błędy itd... no ale nie miałam litości znęcać się nad nim przecież w końcu to rodzina a po drugie nikt się nie odważył...

 


uwagi Arka i WOjtka oczywiście były ewidentne: po co się pchał jak nie potrafi...Odpowiedź moja była jedna i stanowcza: nikt nie chciał, on nie chciał odmówić i tyle...

 

 


Szwagier z rodzinką pojechali ze skwaszonymi minami...

 


2 dni myślałam co z tym kominem zrobić, były oględziny znajomych...

 

 


decyzja była nieuchronna .... ROZBIERAMY...

 

 


no i tak też zrobiliśmy... no i okazało się, że Wojtek jak usłyszy dźwięk dziengów potrafi wyciągnąć komin z klinkieru...

 

 


Na dzień dzisiejszy mam już wyprowadzone 2 kominy zostaje fugowanie...

 

 


Okna mam nadzieję, że się robią, drzwi zewnętrzne z naświetlem zamówione...

 

 


Dachówka zacznie się kłaść w poniedziałek...

 

 


No i tak jakoś leci... pomału , bo pomału, ale jak do tej pory to tylko do dachu była ekipa .... i tym sposobem stan surowy zamknięty zamkniemy kwotą 76.000 PLN!!!!!!! TO chyba rewelacyjna kwota!

 


Dziwne, ale nigdy wydatki mnie nie cieszyły, ale te wydatki, to naprawdę ...

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...