Miesięcznik Murator ONLINE

Jump to content
  • entries
    27
  • comments
    0
  • views
    29

Dziennik avocado


avocado

658 views

6 grudnia 2004

 

 


Mikołajki minęły (jak zawsze) szybko. Los inwestora nie przewiduje większej uwagi na takie detale, w przeciwieństwie do jego potomstwa, ci (jak zawsze) pamiętali

 


Tego dnia późno wybrałam się na budowę, chociaż późno w czerwcu jest jak późne popołudnie grudniem. Panowie uwijali się jak w ukropie, zawsze bardzo optymistycznie mnie to tempo nastraja, uśmiechaają się porozumiewawczo, bo wiedzą że się cieszę. A co ciekawego powiedział mój pan Mieczysław? Otóż jeszcze się nie spotkał z tak zadowolonym i przeżywającym budowę inwestorem No ja nie wiem czy to miało mnie uspokoić czy też ucieszyć? Widzę, jak tu wszyscy przeżywamy nasze budowlane zmagania więc trudno mi sobie wyobrazić, bym tylko ja nie umiała ukryć swojej radości widząc postęp prac. Ale poprzyrzekłam sobie (to specjalne określenie), że nie będę się już tak ujawniać z pozytywnymi emocjami, nie udało się, dlatego użyłam specjalnego określenia. Zarówno radość, jak szał jest u mnie jasno wypisany na twarzy. Krótka reporterska relacja z popisów cyfróweczką firmową:

 


ujęcie pierwsze - strona południowa

 


http://foto.onet.pl/upload/5/17/_380273_n.jpg


ujęcie drugie - strona wschodnia

 


http://foto.onet.pl/upload/16/35/_380284_n.jpg


ujęcie trzecie - wschód/południe

 


http://foto.onet.pl/upload/38/20/_380286_n.jpg

 


Nie mam pojęcia dlaczego tak po macoszemu tego dnia potraktowałam pozostałe ściany

0 Comments


Recommended Comments

There are no comments to display.

Guest
Add a comment...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.



×
×
  • Create New...