Nurniego dziennik
Ławy zalane. Można powiedzieć, że wyszliśmy z ziemi.
Od niedzieli jeździmy pielęgnować betonik coby nie popękał.
Kero z inspektorem ustalili, że leją bez chudziaka. Wodę wypompowali, położyli zbrojenie na bloczkach betonowych ok. 12 cm nad gruntem i zaczęli lać. Jezuniu jak to szybko idzie, trzy godziny i pozamiatane.
Ale i betoniarnia też porządna - jedna lała do pompy a dwie "gruchy" już czekały. Czterech "naszych" ledwo nadążali z wibrowaniem. Potem już tylko zziajani wyrównali wierzch ławy i koniec roboty. Wyszło tego wszystkiego 45 m3 czyli 5 dużych "gruszek".
Zarysy domku już widać coraz wyraźniej.
A teraz 5 dni laby - "ławeczka" musi nabrać mocy
cdn...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia