Dziennik Anuli i Pawła
Byłam w środe na budowie. Udało mi sie cudem bo Paweł lezy złożony niemoca juz 3 tydzień i w związku z tym wszystko na mojej głowie. Ci mężczyzni to naprawde słabsza płeć. Tynkarze pracuja i efekty widać. Podliczyli juz metry na górze i wyszło 180. Klatka schodowa to następne 54 metry. Dzis maja mi przedstawić koszt całkowity. Juz się boję!
Ponadto zaczyna sie kolejna batalia z urzędami. Wystąpiłam o ustalenie warunków zabudowy dla przyłącza gazowego i szamba. Decyzja ma być w połowie maja. Znowu czeka nas nerwowe oczekiwanie czy sąsiadka złoży odwolanie czy nie. A potem powtórka z rozrywki przy pozwoleniu. Chyba osiwieję!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia