Nurniego dziennik
13.01.2005
Dzisiaj był elektryk w celu zwieńczenia swojej pracy opisem rozdzielni (które bezpieczniki do czego), oddaniem mi szczegółowo opisanej instalacji elektr. na rzutach z projektu i doprowadzeniem dwóch przewodów do puszek zewnętrzych. W tzw. międzyczasie miałem czas żeby obejrzeć instalację szczegółowo i posprawdzać czy wszystko jest. Dwa zastrzeżenia:
- peszle do głośników po sufitem w salonie łączone taśmą, która pękła - ma zmienić na specjalne rurki do łączenia peszli
- brak instalacji do dzwonka "ogrodowego" - dorobi
- "za karę" zamiast halogenu nad bramą garażową, przerobi na trzy punkty światła w nadprożu bramy załączane czujnikiem ruchu.
Poprawki wykonane będą w poniedziałek.
Hydraulicy
Czy Was też tak serce bolało jak zaczęli pracę ci panowie. Wszystko rozpieprzają a potem kładą w to jakieś rurki. Najpierw to wszystko się dokładniutko buduje a potem totalna rozpierducha. Huk, kurz i kupa gruzu - no serce pęka.
Wod-kan już zrobiony wszędzie, skrzynki rozdzielaczy też, teraz już zabierają się za rozprowadzenie podłogówki i instalacji grzejnikowej. Swoją drogą robią to dokładnie, jak coś rozkuwają to najpierw sprawdzają czy z drugiej strony nie ma czegoś co można by popsuć. Koledze hydraulicy wiercąc z jednej strony z drugiej rozorali całą wiązkę miedzy rozdzielniami. Uczuliłem Pana Sławka (wódz hydraulików) żeby rura od cyrkulacji cwu była b.dobrze izolowana termicznie - będzie "opatulona" podwójnie. Po długich i burzliwych rozmowach i konsultacjach zamiast oryginalnego (czyt. drogiego) rozwiązania Immergassa "moduł wysoka/niska temp. z zaw. mieszającym" pan Sławek zrobi coś takiego samego tylko jeszcze z przepływomierzami - łatwiej będzie można wyregulować cały układ.
...cdn
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia