Nurniego dziennik
21.03.2005
Na dzień dzisiejszy jesteśmy w całości przygotowani na tynki.
Przez całą sobotę obcinałem wszystkie pozostałości po mocowaniu zbrojenia i ewentulanie odsłonięte jego elementy (hydraulicy) malowałem farbą antykorozyjną, żeby mi potem rdzawe "kwiatki" na ścianach nie wychodziły.
W niedzielę natomiast, razem z żonką, robiliśmy zdjęcia wszystkich instalacji posiłkując się opisami wydrukwanymi na kartach i przymiarem pomalowanym na biało-czarno co 10 cm. Za 10-15 lat jak mi się zachce coś zrobić to mi pamięć obrazki odświeżą a i skala będzie. Sprawdzałem w komputerze z rzeczywistością - błąd najwyżej 1 cm.
Zdjęć zrobiliśmy ok 250 przez cały dzień. Dlatego tak długo, że przed zdjęciem na każdej ścianie wieszałem opis nr pomieszczenia i stron świata. Może przesadzam, ale mamy zdjęcia dokumentujące instalalacje w domu rodziców i niestety większości ścian po otynkowaniu i pomalowaniu nie jestesmy w stanie "zlokalizować".
Tak więc jesteśmy już gotowi na tynki, które zaczynamy po świętach. Teraz pogoda jeszcze "za zimowa" a i roztopy dają się we znaki - woda stoi przed wejściem i a to topnieje, a to zamarza. Przed domem woda stoi bo poziom jeszcze nie został nasypany i leje się również z rynien.
...cdn
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia