Nurniego dziennik
12.04.2005
Noooo! Tynkarze zaczeli swoją robotę. Troszkę się spóźnili (2 tygodnie ) ale w końcu są i tynkują. Ekipa ta sama co u kolegi w zeszłym roku więc o jakość się nie boję. Zresztą po rozmowach z "dowódcą" i resztą eskadry widać, ze panowie kumaci i na fachu się znają. Po twarzach sądząc alkoholu nie nadużywają. Zapieprzają od 7 do 19 - dzisiaj nawet do 20. Od rana, zjeżdżał materiał, panowie się intalowali, we trzech z kierownikiem poczynaliśmy ustalenia strategiczne, zabezpieczyli wszystkie otwory i ruszyli. Jak przyjechałem na koniec dnia to prawie cały parter i część góry była już zaszprycowana i pozakładane na narożniki.
Przywieźli nawet ze sobą kuchenkę na 2 palniki i butlę z gazem i "w biegu" coś sobie pichcili.
Dowódca twierdzi, że w przyszłym tygodniu skończą.
Poza tym już mam zainstalowany gazomierz i gaz w domu tzn. do zaworów. Pan, który podłączał gazomierz, przedmuchał najpierw rurę (straszy syk) a potem podłączył gazomierz - wszystko z papierosem w ustach na wszelki wypadek stałem 10m dalej.
...cdn
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia