Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    281
  • komentarz
    1
  • odsłon
    315

Nurniego dziennik


nurni

513 wyświetleń

09.06.2005

 


Dzisiejszy dzień miał wyglądać normalnie, czyli wizyta ranna na budowie, odprawa z panami od K-G, przywitanie ZBYCHA na rozpoczęcie prac z alarmem oraz po południu kolejna wizyta i obgadanie instalowania anemostatów z WitoldemP. Dzień oczywiście zaplanowany kilka dni temu. Wczoraj awaria w firmie i wiem, że jestem uziemiony do co najmniej 16:00 od samego rana. Więc rano odprawa z panami od K-G przez telefon i ból, że nie mogę być w celu omówienia rozpoczęcia prac alarmowych. Udało się ustalić telefonicznie, że w zasadzie to nie jestem potrzebny co mnie trochę ucieszyło a i zaufaniem naszego guru od alarmów dażę. W firmie afera, kocioł, zamykanie dużego klienta no i generalnie totalne spiętrzenie roboty.

 


11:30 telefon ze szkoły - Rekin ma prawdopodobnie złamaną rękę !!!!!

 


Co mogłem zwaliłem na pracowników i ognia do szkoły. Po pięciu minutach byłem na miejscu, całkiem niezły OS, z kół i tłumika się dymi ale jestem. Rekin już czekał ręka na temblaku i trochę spóchnięta. Melduje mi, że palcami ruszać nie może. No dobra w auto do LIM-a, ortopeda, prześwietlenie, ortopeda. Wynik - silne stłuczenie z przypuszeczeniem pęknięcia - uuuufffffff. Gipsik i już po 2 godzinach byliśmy wolni.

 


Ze zdawania na pas Aikido nici - dopiero we wrześniu.

 


Potem biegiem do firmy, Rekina do rodziców i do roboty, 2 godziny spóźnienia.

 


W międzyczasie telefoniczne ustalenia z Panem WitkiemP., że nie dojadę i wszystko musimy zrobić przez telefon. Udało się.

 


Dzień skończył się ok 19, więc na budowę, wszystkie ustalenia telefoniczne okazały się w praktyce zrealizowane tak jak miało być.

 


Tylko, że nie dojechało zaopatrzenie do ciągu dalszego robót K-G. Na szczęście kierownika zdążyli już op.......lić od stóp do głów pracownicy, bo ja już nie bardzo nawet miałem ochotę. Wszystko ma przyjechać jutro raniutko, taaaaa zobaczymy.

 


Rekina zostawiłem u rodziców a sam kupiłem sobie pifo i wykonuję reset bo bufor danych się mi przepełnił . Mam dość.

 

 


A żonka na szkoleniu pod Łodzią od wczoraj, się szkoli czyli doskonale się bawi. Ale to niej jej wina choć bardzo by mi się akurat dzisiaj przydała :.wink:

 

 


zdrófko

 

 


...cdn

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...