Nurniego dziennik
08.09.2005
Maluję, maluję i ...końca nie widać. Ale już prawie 3/4 góry jest zagruntowane. Gruntujemy na biało tak żeby potem tylko raz malować kolorem. W łazienkach się sprawdziło, więc mam nadzieję, że na reszcie ścian też. Najgorsze i najbardziej pracochłonne jest przygotowanie pomieszczenia do malowania. Przetrzeć ściany, naciąć fazkę i zaakrylować, zabezpieczyć okna ..itd.
W międzyczasie zastał założony i podłączony rekuperator - jutro końcowe "odpalenie". Strasznie duszno jest bez wentylacji przy malowaniu więc działająca wentylacja przyda nam się bardzo.
W sobotę jedziemy "dogadywać" się co do ocieplenia, ogrodzenia od frontu i kostki (przy najmniej na wjeździe i od furtki do domu).
Przydałyby się jakieś zdjęcia ale nic nie będzie widać bo wszystko oklejone, ofoliowane i pozabezpieczane na czas malowania. Przyjdzie pewnie poczekać do odsłonięcia.
A no i zakupiliśmy pierwsze lustro do dolnej łazienki. Za 100 zł (85 x 60 cm) razem z klejem do przyklejenia do ściany. Przymierzone - idealnie pasuje w "dziurę" zostawioną w glazurze. We wtorek ma przyjść Pan Wojtek i zainstalować lustro i porobić jeszcze parę różnych drobnych prac.
...cdn
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia