Nurniego dziennik
23.09.2005
Przeczytałem dzisiaj wpis inż.Mamonia o przemijaniu i jakoś tak mi się nijak zrobiło. Dochodzimy końca budowy i ..umieramy na forum. Są wytrwali i piszą dalej ale i tak coraz mniej.
Mam nadzieję, że każdy z nas po przeprowadzce będzie tu jeszcze czasami zaglądał i coś "skrobnie".
Chociaż taki Mieczu już dłuuuuugo nic nie pisał
Rydzu już sobie mieszka i jak patrzyłem na jego zdjęcia z "zamieszkiwania początków" to wiem skąd u mnie opóźnienie - drewniane podłogi mnie trzymają, a raczej niewyschnięte wylewki
Jako, że układać będzie mój przyjaciel, przyszedł, zmierzył wilgotność:
- do dupy - werdykt - jeszcze minimum miesiąc musi opaść do 2,5-3%.
No i co muszę czekać ... to i z malowaniem mi nie za szybko idzie bo i wielkiej mobiliazji nie ma.
Jak dobrze pójdzie to my się przeprowadzamy w listopadzie bo u nas będzie wigilia rodzinna.
Teraz najbardziej przydałyby mi się dwie rzeczy:
- mieszkanie do sprzedanie (którego nie mam)
- ojciec lub teść (albo jedno i drugie) na emeryturce, dłubiący dniami przy wykańczaniu wnętrz (tych też nie mam, bo jednemu dysk wypada jak podniesie nie tak długopis - nawet, a drugi mocno aktywny zawodowo - nie ma czasu)
...cdn
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia