Nurniego dziennik
20.11.2005
Dzisiaj raniutko, szybdziutko do Agata meble po łóżko i biurko dla Rekina (stanęło na sosnowych z litego drzewa) potem do Ikei po materac, gdzie byłem umówiony z kolegę i jego busem.
Aaa, w Ikei w Jankach kupiliśmy taką nadstawkę jeżdżącą wzdłóż łóżka, której już nie było na Targówku i wogóle przestają ją produkować.
Zapakowaliśmy wszystko po kolei do busa i przywieźliśmy do chałupki.
Jako, że żonka pojechała wcześniej z Rekinem to przyjęła moich rodziców i jak my dojechaliśmy to już opijane było na całego przepyszną orzechówką mojej mamy.
Po wniesieniu, wszystko zaczęliśmy skręcać co zajęło nam czas do 19:00.
W międzyczasie zgłodnieliśmy, a że akurat jeździł Pan busem co robi "ti-da-da, ti-da-da" (i wnerwia mnie zawsze) to żonka nabyła drogą kupną 2 picce i piekarnik przeszedł test bojowy w trybie ekspresowym. Sprawdził się na medal, najedliśmy się że ho-ho.
Front i zagłówek łożka z Ikei są uszkodzene. Zgłosiliśmy reklamację, a że transport był ich to mają przywieźć nowe elementy zaś uszkodzone zabrać.
Sprawdzimy jak działa reklamacja w Ikei. Jeśli bez zarzutu to już wszystko chyba będę kupował w tym sklepie
I na koniec siedząc przy herbatce nie chciało się ubierać i jechać do .... no właśnie, przecież jesteśmy w swoim domu a wracamy do "noclegowni".
...cdn
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia