Dziennik Anuli i Pawła
No to mamy studnię! dzisiaj pan studniarz skończył wiercenie. Ponoć pod Radością rozciąga się ogromne jezioro na głębokości od 8 do 50 metrów w dół. Tylko im niżej tym więcej żelaza. pan wykopał na 12 metrach i mówi że powinno byc ok. Rodzice tez mają wode z tej warstwy, sanepid ją badał i trzyma wszystkie normy.
Także ten temat jest zamknięty ale nie do końca. Bo oczywiście jeszcze trzeba doprowadzic wodę do domu. No i podłączyc pompe. o wyprowadzeniu na zewnątrz kabla zasilającego do pompy oczywiście nie pomyślałam i teraz trzeba bedzie zrobic gdzieś dziurkę
O paru innych rzeczach tez zreszta nie pomyślałam.
Za wykopanie studni zapłaciłam 1500, za pompę 1550 (Grundfos SQ 355). jeszcze musze dokupic linkę bo w instrukcji stoi wyraźnie że pompy nie wolno wkładac i wyjmowac za pomocą kabla co oczywiscie zrobił dzisiaj pan. Mam nadzieje e nic sie nie stało.
A jutro czekaja nas sprawy związane z kominkiem. Juz się prawie zdecydowałam na kształt. Jest tylko mała zagwozdka - Paweł nic o tym nie wie.
Zamierzamy tez zrobić troche porządku na działce. Jedna tuje przesadzilismy kontrolnie i na razie żyje. Jesli eksperyment sie powiedzi przesadzimy więcej. No to na dzis tyle i pora udać sie do domu.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia