Nurniego dziennik
25.01.2006
Zapalił. Trochę się pomęczył ale zapalił. Ewidentny korek lodowy na przewodzie paliwowym lub gdzieć po drodze.
Szybciutko zakupiłem pól literka denaturatu i dolałem do paliwa, wraz z nowym tankowaniem. Fajnie musiałem wyglądać wędrując do auta o 7:30 z fioletową butelczyną
Nawet załączyłem mechanizm bramy garażowej. Wyjechałem sobie, za naciśnięciem pilota i potem, też za naciśnięciem, brama garażowa się zamknęła. Pierwszy raz w życiu doświadczyłem tego uczucia. Miło.
Miałem obiekcje czy mechanizm da sobie radę z oporami, przy takich mrozach, ale dał - bez problemu.
A może "zakład malowania drzwi" otworzę
Końca nie widać, a "fasola" rośnie i "się zaokrągla".
Żoneczki "przybyło", ale tak fajnie, okrągło z przedsięwzięciem przednim
Tym razem imię wybiara połowina, aczkolwiek te, które mi się nie podobają, staram się jej wyperswadować lub reagować z grymasem braku akcepatacji. Do pomocy mam "rakina". Więc dwóch na jedną (plus zawartość to będzie więcej) to najczęściej wygrywamy. Termin na 8 marca to może dziwczynka będzie - fajnie by było. Rekin miałby potem kogo na "balangach" bronić
A na dobranoc Grant "on the rock" - smaczniutki.
Zdrófko.
..cdn
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia