Nurniego dziennik
10.02.2006
Coby nie wypaść z wprawy od malowania wymyśliłem optyczne odświeżenie pokoiku fasolki. Meble odziedziczyła jeszcze po Rekinie, białe, na które już nie mogę patrzeć. Została zakupiona farba akrylowa, Dulux mandarynka, i właśnie dzisiaj wykonałem pierwsze malowanie łóżeczka i szafek - tylko drzwiczek. Farba schnie szybka, nie śmierdzi, więc powinieniem skończyć za dwa dni. W związku z tym, że pomalowanie fasolkowego pokoju stało się priorytetem więc interek przesunął się na dalszy plan.
Harmogram prac burzą jeszcze wizyty znajomych i wczorajszy przebierany bal u kolegi. Żonka "grała" kobitkę w ciąży a ja mechanika samochodowego w zawodowym uniformie.
Teraz już wieczorkiem mogę sobie pozwolić na jedno pifko - więc zdrófko.
...cdn
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia