Nurniego dziennik
04.04.2006
Rany, ledwo się znalazłem tak dawno nie pisałem. Doła miałem strasznego.
Nic, absolutnie nic mi się nie chciało robić. Żadne tylko, nie wiem, nie znam się, nie umiem zarobiony jestem.
Ale słoneczko wyszło to i przesilenie wiosenne poszło won.
W błotko przed bramą wrzuciłem już z 10 płyt betonowych (EKO z dziurami) coby móc wjeżdżać na podjazd. Pomogło ale jeszcze kilka utopię. Potem przesypię pospółką i powinno być OK. Wyrównałem nawet trochę teren przed domem. Przy pomocy pomocnika "budowlaną" siatkę zdjeliśmy z drewnianych słupków i przenieśliśmy już na słupki ogrodzeniowe. Mam teraz ważniejsze trochę wydatki niż siatka ogrodzeniowa. Powoli przymierzam się do robienia bramy, furtek i ogrodzenia. Będzie mi to robił znajomy człowiek, który pracował w firmie robiącej takie rzeczy, która to wyceniła mi wszystko 3 razy drożej niż on.
Co do kompów i sieci
Nie działa . Mało mi mój staruszek notebook nie padł od tych wszystkich kombinacji i reinstalacji karty sieciowej. Na razie się poddałem ale poczekam na kumpla, który w tym siedzi i mam nadzieję, że mnie i moje komputery oświeci.
A Zośka skończyła właśnie 1 miesiąc. Jak na razie święte dziecko (tfu, żeby nie zapeszyć) i nawet kolki miewa nieczęsto. Obie kobitki mają się dobrze, jednej przybywa, drugiej ubywa. Choć na czas karmienia to tej starszej przybyło oj fajnie przybyło i tak już powinno zostać .
...cdn
PS.
Nadchodzi również czas dokończenia ocieplenia oraz wymiany/przełożenia kostki.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia