Nurniego dziennik
..aha, jeszcze punkt
7. Jako, że żonce firma na czas urlopu macierzyńskiego zabrała auto, więc byliśmy zmuszeni nadszarpnąć nasz budżet i kupić jej coś do jeżdżenia. wypadło na Punciaka z 97 roku, którego znajomy Pan z komisu sprzedał nam "po kosztach" i obiecał odkupić za pół roku za podobną cenę więc ma nadzieję, że na koniec nie będziemy za dużo stratni. Inna sprawa, że na wszelki wypadek wymieniłem w nim wszystkie płyny i "pocącą" się uszczelkę pod pokrywą zaworów. Jeszcze "tylko" zainstaluję sygnał dźwiękowy, którego niema, uszczelnię zbiorni spryskiwacza i będzie jak nowy
....cdn
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia