Nurniego dziennik
03.07.2006
Dzisiaj odpaliłem radziecką (rosyjską) maszinu w postaci pompy zanurzeniowej. Wrzuciłem do GWC na sznureczku z podłączonym wężem i załączyłem prąd. Pompa sobie chodziła jednostajnie a ja przy okazji podlewałem okoliczne nasadzenia, podlewałem, podlewałem i ....podlewałem a końca nie widać. W między czasie sobie policzyłem i wyszło mi, że tam jest powyżej 1m3 wody. Całą tylną część działki podlałem !!!!!!
GWC mam już suche
Pompa ma jedną wadę - zasysa wodę od góry, a że ma ok 20 cm wysokości to musiałem ją odwrócić do góry nogami żeby dokładnie "wyssać" całą wodę.
Co do mojego pomysłu przepłukania GWC, rezygnuję. Woda leciała czyściutka i rzadnego "zapaszku" z rury nie czuć.
...cdn
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia