Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    112
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    137

Z pewną taką nieśmiałością....Dzie nnik Pauli i Jacka


Paulka

392 wyświetleń

Spadłam na trzecią stronę Tj. mój dziennik spadł, żeby jasnosc była.

 


Trzeba trochę poopisywać.

 

 


Wczoraj miałam pierwszą osobistą przeprawę z urzednikami. Do tej pory wszystko załatwiał nasz Architekt - Papierolog lub małzonek mój własny.

 


Wczoraj zas sama wybrałam sie do urzedu...yyy jakiegośtam (juz wiecie, dlaczego nie zajmuję sie takimi sprawami? ), zapytać jak się ma sprawa z naszą decyzją o warunkach zabudowy.

 


Po wejściu do właściwego pokoju miałam zamiar przeprosić, że śmiałam państwu przeszkodzić w pracy (trzy osoby rozmawiały przy kawie, czwarta pani układała pasjansa na komputerze. Momentalnie przypomniała mi się Zielonooka i jej opis wizyty w takim urzędzie/ dziekanacie ).

 


W końcu dowiedzialam sie, że brakuje nam czegoś tam związanego z przyłączem gazu.

 


No wiec wyszłam .

 


Po telefonicznej konsultacji z mężem wróciłam do Bardzo Zdziwionych Urzedników z pytaniem, co by było, gdybyśmy gazu mieć wcale nie chceli (nie jest to do końca prawda, ale dowiedzielismy się, że gaz mozna podłączać w dowolnym momencie budowy, a do pozwolenia wcale nie jest to potrzebne).

 


Pani chciała mnie zbyć, twierdząc żebym napisała jakieś oświadczenie, zaniosłą do dziennika podawczego, a wogóle to ona nie wie... itp. itd, ale zaszantażowałam ją dzierżonym na ręku niemowlakiem (własnym, nie pożyczonym celu zmiękczenia urządników ) i powiedziałam, że ja tu tak czesto przychodzić nie mogei wolałabym zrobić to od ręki.

 


zdziwniona była bardzo zapytała: "Ale tak tu? Od razu?? - dla nich faktycznie wszystko musi nabrać mocy urzędowej i zajmowac kupę czasu . No ale im się nie śpieszy, prawda

 


No więc:

 


Napisałam, co następuje: "Z powodu braku zaistniałych możliwości podłączenia gazu, rezygnuję z podłaczenia gazowego" (To misternie ułożone zdanie podyktowała mi Pani po konsultacji z kolegami z pokoju)

 


Napisałam, podpisałam (z trudem, bo mój niemowlak na ręku zaczął sie niecierpliwić) i dowiedziałam się, że w takim razie DECYZJA BĘDZIE NA DNIACH

 

 


Teraz listonosz będzie najbardziej oczekiwanym mężczyzną w domu

 

 


A potem "tylko" pozwolenie na budowę i ZACZYNAMY!!!!

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...