Z pewną taką nieśmiałością....Dzie nnik Pauli i Jacka
Zaniedbałam sie wiem ale to dlatego, że przez ostatnie wydarzenia przeżyłam pierwszą falę rezygnacji. Oj chciałabym miec wreszcie problemy z BUDOWĄ a nie z PAPIERAMI...ale po kolei.
Nasze nieszczęsne WZ.
po wyjaśnieniu sprawy okazało sie, że nasz "specjalista", architekt, człowiek który miał sie znac na wszystkim lepiej niż wszyscy miejscowi fachowcy razem wzięci...ZŁOZYŁ ZŁY WNIOSEK
Skutkiem tego dostaliśmy WZ ale na przyłącza. Choć przyłącza nie wymagają warunków zabudowy.
Nie pytajcie jak to sie mogło stać. Po prostu żenada.
Próbowalismy odkrecić sprawei zrobić tak, żeby nasza sprawa była kontunuowana, ale nie dało się, musielismy złożyć DOBRY wniosek jeszcze raz. I znów czekanie. To jest najgorsze, ze na to sie czeka kilka miesięcy a nas czas goni
Po złożeniu tego wniosku okazało się, ze zam kogoś, kto zna kogos, kto zna panią X. A pani X ma w mieście największą władzę jeśli chodzi o ustalanie WZ. WYbrałam sie więc do tego kogoś, kto zna panią X i ten ktoś obiecał pomóc. Teraz czekam na telefon, czy uda się coś przyśpieszyć (wszystko jasne i klarowne, prawda )
Ponadto postanowilismy ruszyć sprawę przyłączy(skoro już mamy na nie WZ, to sobie coś przyłączymy, czemu by nie :) )
I jeszcze uruchomilismy sprawę drogi, która ma być dojazdem do naszej działki. Dziś zadzwonił pan z urzedu miasta i powiedział, że oni mają bardzo dużo pracy i mogą nam zrobić drogę na jesien dopiero, chyba że my znajdziemy wykonawcę, to wtedy Urząd miasta naszemu wykonawcy zapłaci. I tak trzeba będzie zrobić.
I jeszcze jedno. Od momentu wpadki ze złym wnisokiem, zaczelismy sami chodzić po urzedach, pytać i dowiadywać sie o wszystko.
I okazuje się, że nasz architekt znany jest wszystkim, niestety nie z dobrej strony Spadły nam rózowe okulary i już wiemy, ze na tej znajomości wyjdziemy jak Zabłocki na mydle. A nei wierzyłam, jak mi mówili, że ze znajomościami w interesach to mocno przereklamowana sprawa
No trudno. Teraz będziemy madrzejści. To była pouczająca lekcja. Mam tylko nadzieje, że nie będzie juz wielkich problemów i papierologia posunie sie do przodu. MUSI BUĆ DOBRZE!!!
Prawda? No przeciez musi ??!!??
No i chyba tyle nowości. POzostaje czekanie. Czyli coś, czego nie znoszę Muszę nauczyć sie cierpliwosci.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia