Dom Janusza I Blanki
Dwa dni piątek i sobota były bardzo pracowite.
Stało się to tak. Ojciec czyli teraz główny majster stwierdził, że pod wiatą garażową dobrze by było przed zasypaniem zrobić kanał do samochodu. No ja mówię jasne jest trochę bloczków, to ty zrób fundamencik ja wezmę wolne w piątek i jedziemy z koksem. Jak pomyśleli tak .... przynajmniej zaczeli robić. Ociec że tak powiem fundament zdjełał jak się patrzy ale kurde .......dobra no zrobił za szeroko.
W sumie jak by samochodem chciał wjechać do wiaty a w kanale nie byłoby desek to swobodnie wszystko łącznie z czołgiem wpadło by do środka Ha ha ha. Przychodzę ja w piątek rano i patrze, coś ta szerokość nie taka. Tata- majster podrapał się po niebujnej czuprynie i mówi - jak to cholera wyszło, to nie wiem.
Co teraz, no dobra można by dolać fundament ale stracimy kupe dni a on niedługo wraca do siebie, ja to żadnych szans ,że to sam zrobie, więc co? Mac Giver. Robimy kapi nos od wewnątrz czyli wysuwamy bloczki betonowe o dwa centymetry z każdej strony i na tym jedziemy z bloczkami do góry ściany kanału. I tak na dole będzie zalana betonowa posadzka w kanale więc jakos to będzie. Dwa dni pracy i jest w wiacie kanał , można teraz wszysto zasypywać. :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia