Jaworzynka nowa-
I tak minął wtorek, środa. Nadszedł czwartek i pomyślałem sobie, że czas coś wpisać.Na spacer wybrałem się, a jakże. Nawet wziąłem aparat. Problem w tym, że kiedy włączyłem go okazało się, że nie wziąłem karty do niego. Został w komputerze. Po dosyć lakonicznym podsumowaniu mojej pamięci i jej wpływu na to co i jak robię, spacer był kontynuowany. W środę przyjechał strop. Nie było mnie przy tym, niestety. Posiadam tylko zdjęcia tego jak już są one ułożone. Po południu wyglądało to tak...
http://images34.fotosik.pl/398/07e85a2a67e3296e.jpg
Tu przy okazji widać dalszą owocną pracę z tylną ścianą
http://images32.fotosik.pl/398/7022c9234895121a.jpg
Tutaj także załapał się szef budowlańców. Na pierwszym zdjęciu widać go także. Pozdrawiam :)
http://images26.fotosik.pl/294/8041049fda2538d2.jpg
Posunę się nawet do stwierdzenia, że cała sesja fotograficzna mu wyszła
http://images31.fotosik.pl/399/24867d17a58d3f49.jpg
Oczywiście, nie zdzierżyłem i też zapragnąłem wejść na górę. Widoczki z góry :)
http://images39.fotosik.pl/30/b551218630574497.jpg
I jeszcze jedno
http://images24.fotosik.pl/295/6b1a90fa8ba397dc.jpg
Zajechałem jeszcze raz wieczorem, patrzę... a tu szalunki były na zewnątrz pod wieniec. Nie miałem niestety aparatu. Zdjęcia zrobiłem dopiero dziś. Wkleję je później. Przyznam się szczerze, nie chce mi się podnosić aby z aparatu wyjąć kartę :)
Pojechałem też wczoraj przymierzyć się do jednej małej zmiany. Zamierzam przekuć się przez ścianę w kotłowni do tego pomieszczenia, które powstaje pod schodami. Pomyślałem sobie, że będzie to idealne przedłużenie kotłowni i tam wstawię pompę ciepła i zbiornik. W związku z tym czeka mnie dodatkowa praca, ale chyba warto. Dziękuję wszystkim za czytanie moich wypocin i pozdrawiam
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia