Agroturystyka i konie na Pałukach
Nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło. Przez ten czas, gdy nie miałam dostępu do świata, dojrzewały dokumenty w biurach i sprawy załatwiały się same (może nie tak całkiem same, nad wszystkim czuwał nasz dobry duszek - moja mama). Trzeba było złożyć wniosek o ustalenie warunków zabudowy oraz wiosek o mapki do celow projektowych, a to już sprawa bardziej skomplikowana. To jest bardzo stare gospodarstwo, zbudowane jeszcze przed wojną, niezamieszkałe od lat, dlatego mapki były gdzieś, w miejscu nie do końca dającym się zlokalizować. Gmina nie mogła poradzić sobie z tym zadaniem i Bydgoszcz musiała przyjść z pomocą. Trochę to wszystko trwało, ale w końcu mamy upragnione warunki zabudowy, mapki, wszelkie stosowne opinie i pozolenia od konserwatora zabytków, wydziału ochrony środowiska i innych bardzo ważnych urzędów. Teraz tylko trzeba zrobić projekt, otrzymać pozwolenie na budowę i można zaczynać.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia