KLEMENTYNKA na Wichrowym Wzgórzu - Sylwia i Marek
Czwartek 22 Kwiecień.
Drugi dzień kopania rowów pod ławy. Przyglądam się moim wykopaliskom. Wody jest trochę, na szczęście ziemia stoi, nic się nie wali. Extra.
No to do dzieła. Łopata i dalej. Dziś niestety jestem sam. Pogoda piękna. Nastawiłem sobie radyjko i w rytm muzyki sobie kopie. W końcu spieszy mi się gdzieś? Nie! A więc spokojnie, łopata za łopatą wykop się powiększa.
Hmm, wychodzi problem. Jutro, to jest w piątek mam słuzbę ( Państwowa Straż Pożarna ), można kopać w sobotę i w niedzielę, ale w poniedziałek znów mam słuzbę i zapowiadają deszcze. Obawiam się, że jeśli tak zostawię do poniedziałku, albo wtorku to pozawala się wykop.
No więc trza zmienić plany. Na poczatek wykonałem kilka telefonów i załatwiłem sobie wolne na piątek. :) Już jest nieźle :))
U sąsiada przez płot, z jego pracownikami dogadałem się, że nagrają mi ludzi na fuche, którzy przyjdą jutro i pomogą mi kopac.
Humor mi się poprawił. teraz znów do znajomego, żeby dał mi telefon do zakładu, chciałem umówić beton - najlepiej na sobote.
Obiecał mi numer telefonu, ale później. OK.
Wziełem się więc znów do kopania. teraz to trza wziąć się ostro do roboty. Do soboty musi być skończony wykop. I tak na łopacie dzień mi minał. Około godziny 17 zwinąłem majdan. Wystarczy na dziś. Sporo już wykopane. Prawie cały dom dookoła. Został jeszcze garaz i pogłębić to co wykopane.
Na jutro umówieni są pracownicy, musze po nich pojechać do pobliskiej wioski. O ósmej mają czekać na mnie. :)
http://images25.fotosik.pl/205/8a02f704eb92f8fb.jpg
http://images27.fotosik.pl/205/a73cfa6d396ae74a.jpg
http://images28.fotosik.pl/206/d87932983f5b4221.jpg
http://images32.fotosik.pl/237/e7db2b8008a97e99.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia