Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    44
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    108

KLEMENTYNKA na Wichrowym Wzgórzu - Sylwia i Marek


plaga

612 wyświetleń

Koniec Kwietnia 2009

 

 


Zamówiłem deski w tartaku na szalunki. Pan z tartaku już trzy razy przekłada mi termin kiedy mam odebrać deski.

 


Wreszcie moge je odebrać. Pojechałem sam. Wziąłem przyczepke od łódki, bo długa, dzięki czemu można załadować na nią długie deski.

 


Niestety mam mało czasu, jakąś godzinę na załadunek 2 metrów sześciennych desek!!

 

 


W miarę układania, zamiast sobie odpoczywać coraz wolniej na spokojnie układać musiałem przyspieszać. hehe Co spojrzałem na zegarek to mi się kolejny bieg włączał. Gorąco na dworzu od pogody, mi także od roboty. Nie mam jednak czasu, żeby się nawet napić. :) zaraz muszę gnać do jednostki.

 

 


Dziś mamy ćwiczenia. jako płetwonurek z grupą ratowniczą, będziemy ratować jacht który się przewrócił i wydobywać ludzi.

 


Kurcze. Czy oni zawsze muszą planować ćwiczenia jak ja jestem zajęty?!! :)

 

 


Dobra skończyłem ładować deski. Zostało mi 15 minut, żeby dojechać do jednostki. A tu 9 kilosków do zrobienia z przyczepą załadowaną do granic jej możliwośći. W samochód i gaz ile się dało. A dało się ledwo 50-60 km/h

 


hehe. Zawrotna prędkość.

 


Zdążyłem. Cały mokry teraz migiem na wóż i do akcji :)

 

 


:) oczywiście to nie koniec pracy. Po ćwiczeniach z deskami na budowe i trzeba rozładować przyczepke. Uff, znów przerzucić te dwa metry drzewa. :)

 


Można? Można!!

 


:)

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...