Goniąc marzenia - dziennik Niunki i Miśka
W piatek prad juz na szczescie byl i prace ruszyly z miejsca. Tyle tylko, ze gdy przyjechali panowie z gazowni zalazyc gazomierz piec nie byl jeszcze podlaczony (a taki byl wymog). Na szczescie gazownik, ktory robil instalacje wewnetrzna znal panow z gazowni... :)
W piatek o godzinie 18 ruszyl piec i zaczelo sie grzanie w naszym domku
Co prawda wiekszosc ciepla ucieka przez nieocieplone jeszcze poddasze, ale tynki juz sie susza...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia