Parterowy w szkielecie.
Mając już projekt można było zebrać resztę potrzebnych papierków i złożyć wniosek o pozwolenie na budowę - niestety zgodziliśmy się aby zrobił to za nas architekt, który miał opracować projekt zagospodarowania terenu. Po ustaleniu posadowienia domu i reszty elementów stałych na działce czekaliśmy już tylko na telefon, że wniosek został już złożony i taką informację uzyskaliśmy od "pana architekta" na początku marca 2007. Nie pozostało nam nic innego jak tylko uzbroić się w cierpliwość i czekać na pozwolenie. Na początku czerwca zaczęliśmy dopominać się informacji o statusie, po kilku wymijających telefonach (żona musiała z pracy dzwonić bo "pan architekt" przestał odbierać moje telefony) pojechałem do powiatu gdzie się okazało, że żaden wniosek nie jest złożony
Koniec-końców dopiero na początku września 2007 dostaliśmy pozwolenie na budowę. Teraz piszę się to już w miarę spokojnie ale wtedy to ... (myślę, że słownik wulgaryzmów poczułby się zażenowany). W sumie okazało się, że ze względów finansowych musieliśmy z rozpoczęciem budowy poczekać jeszcze rok. Pierwotny plan zakładał sprzedaż mieszkania w centrum Wrocławia, uruchomienie budowy za uzyskane środki i wzięcie kredytu na zakończenie budowy, udało się jednak uzyskać kredyt na całość inwestycji (bardzo pomógł wzrost wartości działki) - co prawda trochę to trwało ale nie ma ciśnienia z wyprowadzką no i mieszkanie w centrum miasta zawsze się przyda
W sumie ruszyliśmy z budową dopiero w trzecim tygodniu września, pozytywnym aspektem opóźnień w rozpoczęciu budowy jest to że mieliśmy sporo czasu aby jeszcze raz przemyśleć projekt i po dodatkowych konsultacjach pojawiły się trzy zmiany w oryginalnym projekcie, dwie drobne (zmniejszenie wysokości okna w kuchni - ze względu na baterię przy zlewozmywaku oraz o 10cm szersze drzwi wejściowe a to ze względu na lepsze proporcje podziału) i jedna duża: zwiększenie powierzchni pokoju dziennego (czyli salonu z jadalnią) o taras, który miał być pod dachem domu. Doszliśmy do wniosku że może być tam jednak trochę ciasno a taras przy tak dużej działce można mieć w zasadzie gdziekolwiek.
W tej chwili nasz wymarzony domek ma wyglądać tak (oczywiście wizualizacja nie jest dopracowana kolorystycznie ale już coś niecoś widać):
http://www.wni.pl/rwi/budowa/dom%201.JPG" rel="external nofollow">http://www.wni.pl/rwi/budowa/thumbs/dom%201.JPG
http://www.wni.pl/rwi/budowa/dom%202.JPG" rel="external nofollow">http://www.wni.pl/rwi/budowa/thumbs/dom%202.JPG
http://www.wni.pl/rwi/budowa/dom%203.JPG" rel="external nofollow">http://www.wni.pl/rwi/budowa/thumbs/dom%203.JPG
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia