Nowy dziennik budowy domu który mi się marzy
No to bummmm
Bloczków już nie ma......hi hi hi...w sumie to mi sie podoba, jeszcze dobrze nie zaczęli a już rozwalają ...hi hi hi.....a swoją drogą ciekawe czemu mnie to cieszy zamiast smucić ....może ja jakaś nie ten tego jestem hmmmmm
Wczoraj zrobili szalunek (?), zanczy deseczki pozbijali, dzisiaj przyjeżdża grucha (będzie zalewać ), potem jak wyschnie (2 dni) to będą rozwalać deseczki (hm....to się chyba nazywa syzyfowa praca...... ), potem będą jakieś czarne mazidła na pionowych ściankach i papy na ...no właśnie...nie wiem...czy na betonie, czy dopiero na bloczkach??????? aha bo na ten beton przyjdą jeszcze bloczki, które też będą izolowane i pionowo i poziomo
uff....już się pogubiłam, ten proces budowlany to straszne nudy są i jakies takie skomplikowane
No w każdym razie najważniejsza i jasna dla mnie wiadomość jest taka, że w przyszłym tygodniu (o ile pogoda dopisze, bo ponoć deszcze mają padać ) ma być parter i zalany strop i na 15 maja umówiona jest ekipa i będzie kładła dach.
Wynika z tego, że ....koniec maja będzie stan surowy....tylko jeszcze nie wiem czy otwarty czy zamknięty ...zobaczymy
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia