Nowy dziennik budowy domu który mi się marzy
ciąg dalszy zmagań z cegłą.....
...ale zanim zacznę pisać to muszę się podzielić moimi przemyśleniami
Otóż doszłam do wniosku - pewnie Ameryki tym nie odkryję - że
BUDOWA = NAUKA CIERPLIWOŚCI
Już 2 tygodnie moja "chałupa" gotowa jest na przyjęcie cegieł i ....doopa
A terz ciąg dalszy:
Cegła U 20 przyjechała(tydzień temu) i czekała na murarzy coby zrobili z niej użytek. Panowie przyszli i ucieszyli się, że wreszcie będą mogli murować....i zaczęli...od narożników (podobno tak się zaczyna ale ja się nie znam ). No i pomurowali sobie kilka sztuk po czym....zadzwonili do mojęgo męża. I co? Okazało się, że jeszcze z tak paskudnie krzywej cegły to oni nigdy !!!! nie murowali. Jak wg sznureczka dało się po zewnętrznej stronie ułożyć ją w miarę prosto to okazało się że od wewnątrz są różnice na ok. 2,5 cm Można powiedzieć...no to co, da się więcej tynku, żeby wyrównoać i będzie oki, ale nie.....nie dość, że każdą cegiełkę musieli tak układać, żeby ją odpowiednio dopasować (co oczywiście zajmuje dużo czasu) to jeszcze są podobno tak zapylone, że zaprawa się ich nie trzyma
Decyzja inwestora: STOP Znowu tydzien w plecy, bo przecież długi weekend, nikt nie pracuje, a producent przyjechał wczoraj i jak zobaczył to nawet specjalnie nie próbował nam wmawiać jakiś głupot tylko grzecznie zaproponował, że tą cegłę zabierze i przywiezie.....no właśnie...co on ma przywieźć???????hm.....po długich debatach mąż postanowił, że będziemy budować z porotermu, z naszej ojczystej cegielni i Pan powiedział, że ok. przywiezie nam cegłę w środę. Ale fajnie
Jednak już wcześniej wspominałam, że mój mąz to taki trochę czepialski jest no to sobie zadzwonił do owej cegielni, do zaprzyjaźnionej Pani i co usłyszał: niech Pan teraz nie kupuje cegieł z hurtowni, bo hurtownie mają cegłę z "uszkodzonej" linii produkcyjnej i jest dużo reklamacji. Cholerka jasna...znowu doopa . No to kiedy będzie ta cegła z dobrej linii produkcyjnej?? W środę przyjedzie do Pana cegła prosto od nas i ta będzie dobra....hm...pożyjemy....zobaczymy......
Podsumowując: istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że jutro moje mury zaczną się piąć do góry...i tego się będę trzymać
Aha...złożyłam jeszczew niosek o pozwolenie na budowę instalacji gazowej
oraz wniosek go gazowni o dostarczanie gazu...podobno będzie w październiku...hurrrrraaaa!!!!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia