Malkontent w domu z bali
Połowa lipca 2006.
Skończyłem przygotowania do posadowienia domu. Fundamenty i garaż gotowe.
http://images28.fotosik.pl/18/1b028ec19c73599dmed.jpg
Wycieczka do wykonawcy - prawie gotowy, termin przeprowadzki ustalony na 1 sierpnia lekko zagrożony, ale nich tam, aprobuję tygodniowe opóźnienie.
http://images23.fotosik.pl/17/7accc9a01f3d61ebmed.jpg
http://images29.fotosik.pl/18/28e7e3677cdc4e57med.jpg
http://images23.fotosik.pl/17/721f2bdb2f4ad909med.jpg
To opóźnienie miało, jak się potem okazało swoje konsekwencje. Deszcze, rozmokły grunt, problemy z transportem. W rezultacie pierwszy bal położono 12 sierpnia.
Trochę mnie to zasmuciło, bo jeszcze w marcu zaklepałem dekarzy właśnie na połowę sierpnia. Cóż z tego, że montaż domu to tylko 2 dni, a gdzie więźba a gdzie kominy. Brr... zaczęła mi grubieć skóra co wcale nie jest takie praktyczne
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia