dziennik Żaby
Jest więcej niż pewne, że wprowadzimy sie do nie wykończonego domu.
Schodów nie będzie na czas na 100%.
Chcieliśmy schody spiralne, bo zabiegowe wymagają podparcia.. Okazało sie jednek że te kręcone nie skręcają się 360 stopni tylko 270 , więc żeby wyjścioe na poddaszu było zachowane, to wejście z parteru musi być w innym miejscu. Akurat wychodzi na srodku salonu, co zupełnie nam nie odpowiada. dziwne, ze pan Rintal tego nie wiedział. Wysłał mi nawet wycene takich schodów i nawet nie wspomniał o tym szczególe
Musimy teraz czekać, aż zostanie zrobiony projekt schodów zabiegowych, albo krętych z jakimiś tam kombinacjami... Jedno jest pewne. Nie zrobią nam ich do końca marca, bo mają strasznie dużo zamówień.
Drzwi wewnętrznych tez nie będzie.
termin realizacji 15 tygodni
Prawdopodonie nie zdążymy tez z kaflami na podłodze, bo pan Jacek musi nas opuścić na 6 tygodni, a barzdo chcielibysmy żeby nam robił, bo jest pracowity i dokładny.
Nie zdążymy tez z kuchnią. Nawet jeszcze nie mamy ostatecznego projektu, ani umówionego wykonawcę.
Ale jakoś damy radę.
Chłopcy będą smigali na górę po drabinie, albo powiesimy im sznur. Niech sie wspinają. Chcą ładnie wyglądać, to niech ćwiczą
W otworach drzwiowych zawisną gustowne zasłonki foliowe. U Alfredki tez były i u Agi JG
Woda będzie ze studni nalewana szlauchem do beczki.
Nieczystości wylewane wiadrem przez okno. Dzisiaj nawet wypróbowałam tą metodę. Chlusnęłam tak brudną wodą z kubka przez otwarte drzwi na palety aż miło było patrzeć
Nie mam pomysłu jak obudować kominek, a na wizytę Foresta nie mam co liczyć...
Nie wiem tez jak pomalować salon, bo jest otwarty na kuchnę, przedpokój i w dodatku nie ma stropu, więc trzeba pomyślec co zrobić z ta przestrzenią aż do dachu. Może powiesić tam stary rower
..Z projektantką mam utrudniony kontakt i nie zawsze jej pomysły mi odpowiadają, zwłaszcza cenowo..
Generalnie jest kaszanka...
Każdy weekend to wycieczka do Wrocka po potzrebne rzeczy. Od tego chodzenia aż podeszwy pieką. Kupiliśmy już wszystkie sanitariaty i baterie do 3 łazienek, halogeny, kinkiety i inne syfony...
trochę jestem na siebie zła, że wcześniej wszystkiego nie zaplanowałam..
Ale czasem jest tak, że w trakcie rodzą sie problemy wstrzymujące następne prace. Nie da się wszystkiego przewidzieć od razu..
Chociaz może i się da , bo wiele osób radzi sobie doskonale z planowaniem.
Chyba po prostu to ja jestem cienka
Myśle, ze zajrzę sobie do psychologa na terapię , może poratują mnie w psychiatryku. Byleby mielonki jeśc nie dawali, ani kozy nie przyprowadzali..
ZOSTAŁO 60 DNI
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia