Nadwiślańskie łęgi Badii
KRYZYS
Kryzys mnie nawet do tej pory cieszył, bo model nieograniczonej konsumpcji na 30-letni kredyt uważałam za wielce odpychający. Myślałam, kryzys - fajnie, ludzie znormalnieją. Nie brałam pod uwagę tego, że dotknie on nas, którzy robimy realne plany a nie snujemy marzeń na kredyt.
Mamy działalność.
Płacimy za materiały rozliczając się w walucie obcej, od zeszłego roku, ceny tych materiałów wyrażone w złotówkach wzrosły o powiedzmy 30%, my nie możemy dać wyższych cen, bo rynek ich nie zaakceptuje. Roboty mamy tyle samo co w zeszłym roku, kasy połowę mniej. Już widzę, że na budowę trzeba by albo wziąć jednak kredyt albo mieszkanie sprzedać.
A mostu nie ma...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia