Dziennik Whisperów
17 listopada 2005
Pożegnanie z glazurnikami - cieszę się jak nie wiem co. Albo i bardziej.
Wstawili nową szybę i zadowoleni. Idę, oglądam, i ja zadowolony nie jestem. Na dole OK, ale na górze ewidentnie jest krzywo, co widać po uszczelce. Do poprawki. Ale się nie da. Ma się dać. Ale to uszczelka może być taka niedokładna.. To trzeba to zdemontować i sprawdzić. Coś dokręcić, coś docisnąć, ma być dobrze. Krzywili się, krzywili, w końcu się dało...
Jeśli chodzi o przycierający dół drzwi od kabinki, to kupiłem nową listwę (ten ćwierćwałek) o numerek mniejszą, skuli płytki, założyli listwę, przykleili nowe płytki. Próbujemy - nie zaczepia, ale obciera. Krótka decyzja - mają przyciąć uszczelkę od zewnętzrnej strony. Przycięli - w porządku.
Wychodzą. Zaraz, przecież mieli zasilikonować umywalki. Bo te umywalki to my tak grzecznościowo mieliśmy zrobić, bo za to nie było liczone. No to mnie delikatny szlag trafił, ale postarałem się zachować spokój i zaprowadziłem do łazienki gdzie pokazałem sp... montaż blatu (przedtem im tego nie pokazywałem, bo mi tego i tak nie poprawią, a już nie chciałem psuć atmosfery). To to nie miało wystawać??? Ręce mi opadły.
Zasilikonowali te umywalki, po czym z uśmiechem powiedzieli, że syfonu nie zamontują, bo silikon świeży. Do widzenia...
Ale i tak jestem szczęśliwy...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia