Dziennik Budowy- Dusi i Misia- Nasz GARGAMEL
12 sierpień 2009
Ten dzień na długo pozostanie w naszej pamięci Był to dzień pełen emocji i niespodziewanych niespodzianek
Ekipa od rana działała na budowie w dalszym ciągu szalując ławy.Wszyscy biegali w pośpiechu aby zdążyć przed gruchą z betonem.Do całej tej bieganiny włączyło się paru gości odwiedzających budowę. Między innymi my: pan i pani inwestor. Chwyciliśmy za łopaty i przywalaliśmy szalunki piachem, nawet parę zbrojeń udało nam się związać - co tu dużo mówić mieliśmy swój mały wkład!!!
Akcja jak na planie filmu sensacyjnego W tej chwili każda para rąk się liczyła!!!Na to całe zamieszanie betoniarnia nie chciała nam jeszcze betonu urobić, bo musiałaby pracownikom nadgodziny płacić.(zanim by rozładowali beton byliby już po pracy).Na szczęście przyjęli zamówienie!!!No i udało się zdążyliśmy przed przyjazdem gruchy! Zamówiliśmy dwie gruchy po 7 metrów, ale już po wylaniu pierwszej z nich okazało się, że może zabraknąć betonu. Szybko zdecydowaliśmy domówić pół metra więcej- tyle, maksymalnie weszło w drugą gruchę.Trzeba było więc zorganizować jeszcze 300 litrów wody, którą po upuszczeniu nadmiaru betonu dolewać mieliśmy do gruchy.Z drżeniem serca wszyscy oczekiwali końca wylewania betonu.I co się okazało...zostało dosłownie pół taczki betonu.HUrra Wszyscy odetchneli z ulgą. Najważniejsze, że zamknęliśmy jeden z etapów budowy!!!HIP HIP HURRA!!! Aha na koniec dostaliśmy rachunek za beton i użytkowanie taśmy podającej - prawie 3,500 zł.
a oto nasze podwaliny pod dom- ławy fundamentowe :
http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images46.fotosik.pl/180/664a80243686097emed.jpg
i jeszcze z oddali:
http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images45.fotosik.pl/180/ad25637fd01675c3med.jpg
[/img]
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia