Dziennik andrzejki.
Tak bardzo chciałam już miec akt własności działki a teraz jak przyszło pisemko z wezwaniem na 10 lutego do notariusza na całkowite załatwienie sprawy to ani jak nie pasuje nam. Dlaczego? Nie ma męża a bez niego się nie da. Wracać na jeden dzień taki kawał z Niemiec to też bez sensu skoro dwa tygodnie temu pojechał. Sama nie wiem co robić Pewnie udam się z prośbą o przesunięcie terminu. Myślę że nie powinno być z tym problemu
A w ogóle jakoś tak dopada mnie budowlany dołek
Ha ha budowlany chyba przedprzedprzedbudowlany.
Te projekty też jakieś takie niepasujące. Już było wszystko zaplanowane prawie a tu trach i Angela nie pasuje. Tu nie tak, tam nie tak......
Ale są i jakieś promyki radości na horyzoncie.
Mąż zarobi trochę grosza i będzie można coś tam powolutku działać
Przynajmniej łopatką dołki na fundamenty kopać
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia