Dziennik andrzejki.
Dzis przez 5- doslownie pięć minutek bylam na dzialce, poprosilam brata który byl u mnie przejazdem o podwiezienie
Nie moglam sobie tego odmówić a brat choć się spieszyl nie mogl mi tego odmówić
Już dość dawno nie bylam- zaraz to już dwa tygodnie-tyle ile męża nie ma Jest cudownie, zieloniutko, nawet fiolki polne kwitną, po prostu super. Miala być szopka ale nie ma, leży tylko sterta desek i na tym koniec
Nic to - jak na razie nie ma pośpiechu.
Choć mąż planuje przyjechać w lipcu i zrobic fundamenty a potem we wrześniu ciąg dalszy jak już wróci calkowicie Ale to tylko plany
Mam nadzieję, że jeszcze w maju ewentualnie na początku czerwca uda mi się zlożyć wniosek o pozwolenie na budowę.
U nas na wydanie pozwolenia czeka się okolo 2 tygodni - oby to byly rzeczywiście dwa tygodnie
Trochę nie bardzo podoba mi się ustuowanie naszego domu na dzialce. Jak nie bylo domku sąsiada mialam o tym trochę inne wyobrażenie, teraz wydaje mi się, że byloby lepiej gdyby domek stal na środku dwóch dzialek My zaplanowaliśmy go na dzialce od strony sąsiada I najgorsze jest to, że to z tamtej strony będzie kuchnia i salon No ale ma to byc zgodne ze stronami świata-ale czy to rzeczywiście takie ważne
Nie ma już sensu chyba nad tym się zastanawiać skoro decyzja już wczesniej zostala podjęta
No cóz rozterki mlodego budowniczego
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia