Dziennik andrzejki.
Myślałam, zę mieszkam w spokojnej sennej okolicy a tu się okazuje, ze to nie takie wcale pewne
Wczoraj w nocy lub wieczorkiem ktoś na mojej budowie urządzał sobie zabawę
Odkręcili wodę i polali całkiem porządnie posadzki wodą oczywiście łącznie z tym co na nich stało a stało trochę pustaków
Zabrali nasadke na rączke od okręcania wody po co im
A najdziwniejsze, ze to chyba bardzo wyspecjalizowani w drobnych kradzieżach znawcy bo zabrali z szopki przez szparę za pomoca drutu dwa papierosy
Zrobili z drutu takie szczypczyki i wyciągneli Sprzet oczywiście zostawili
Majster napisał do nich list i przybił na szopce Zbeształ ich porządnie i nastraszył policją bo sprawa oczywiście została zgłoszona
Mam nadzieję, ze takie incydenty więcej nie powtórzą się
Mój mąż od dawna mówił ,że trzeba na budowę kupić porządnego psa żeby pilnował ale mi po prostu szkoda byłoby zostawiać zwierzaczka uwiązanego na całą noc
Zobaczymy jak będzie dalej
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia