Dziennik andrzejki.
DZiś na budowie przerwa
Wczoraj po prawie tygodniowych próbach udało sie zaszalować schody Nie obeszło sie bez pomocy majstra z sasiedniej budowy No ale są Wczoraj też schody zostały zalane Ale też nie obeszło sie bez "schodów" Pod koniec wylewania zepsuła sie betoniarka i nie było skąd wziąść zapasowej Beton był mieszany ręcznie Nie mam pojęcie jak ale tak mąż mi tak powiedział Mam nadzieję, ze schody będą wytrzymałe
Jakiś pech z tym wylewaniem albo brak przezorności bo betoniarka szwankowała już od jakiegoś czasu
Zabrakło też cementu ale na szczęście właściciel hurtowni w której się zaopatrujemy mieszka przy niej i otworzył.
DZiś mąż ma przetransportować betoniarkę od mojej mamy nie wiem jak bo to 14 km
Maż na budowie pracuje dzień w dzień od 7 rano do 16( bo musi odebrać córkę z przedszkola) czasami przywozi ja do mnie do pracy i jeszcze wraca na budowę
Jestem zła bardzo na taki obrót sprawy bo miało być zapłacone i miał nie pracować No cóz kolejny z uroków zatrudniania na budowie rodziny Nie można nic wymagać bo..., nie można narzucać terminów bo.... Jestem tym strasznie zmęczona Maż jeszcze bardziej pewnie ale juz nic nie mówi na taki stan rzeczy
Na koniec kilka fotek z obecnego stanu zaawansowanie robót
http://manka.photosite.com/~photos/tn/330_348.ts1131550566937.jpgWidok od frontu, krokwie w daszku mają być obrobione biała blachą
http://manka.photosite.com/~photos/tn/334_348.ts1131550570593.jpg Widok od południa. Moja mama robi obchód domu
http://manka.photosite.com/~photos/tn/331_348.ts1131550568000.jpgWidok od strony kotłowni.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia