Dziennik andrzejki.
Czas chyba zaczać rozdział kredytowy bo bez wsparcia to marne szanse na szybkie mieszkanie.
Wstepne rozenanie poczynione i będzie kredyt pewnie , choć małżonek o tym jeszcze nie wie ale sprawy finansowych to raczej moja działka Niemniej jednak przytakniecie ze strony małża być musi i takie mam zamiar mieć
Tylko czy jest sens brać ten kredyt już teraz skoro mąz wróci pod koniec lutego a od maja znowu wyjeżdza na 4 miesiace.
Cóż można zrobić przez marzec i kwiecień
Optymistyczna wersja moja jest taka:
okna, drzwi, elektryka, co i hydraulika
I gdyby to się udało to będzie dobrze a w międzyczasie mąż mógłby ocieplac poddasze i wybijać płytami gk.
Potem we wrzesniu można by dalej działac przy wykończeniu wnętrz itp Tylko czy da sie zdążyć z tymi wszystkimi robotami do zimy
Bo chodzi o to by albo zamieszkac do zimy a jak nie to czy jest sens się spieszyć z robotą
W obecnym roku zakładam, że przez ten czas jak męża nie będzie nic nie będzie robione na budowie( maż miał troche zastrzeżeń a wiem , ze jak on bedzie to dopilnuje wszystkiego dobrze- jest z tych upierdliwych i namolnych i bardzo dokładnych )
No chyba, ze bedzie mi sie nudzić to może jakieś drobne prace będą
Od dziś zabieram sie za sporządzanie kosztorysu robót już wykonanych jak i planowanych. Musze jakoś rozsądnie to wszystko wykalkulowac tak by kredyt wystarczył na zamieszkanie a jednocześnie nie był zbyt duuuuuuży
I może luty lub pocżątek marca obdarzą nas wielka furą pieniędzy
A potem to już samo sie zrobi
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia