Dziennik andrzejki.
Jutro mamy zbiory grochu
Myslałam, zę niegdy nie najem się słodkiego zielonego groszku a tu u siebie mam i najadłam sie i mam co zebrać na ciężka zimę
W ciągu dwóch trzech miesięcy nasi nowi sąsiedzi zbudowali domek
Fajnie sie z okna własnego doku obserwuje postępy prac i ich działania
Codziennie rano sprawdzam co się u nich dzieje
http://images2.fotosik.pl/126/07981f02736f21b3med.jpg
Tu widok z drugiego okna w kuchni na moje piękne jeszcze wtedy ziele i nasza ulicę
http://images1.fotosik.pl/134/f69635de1a8a618fmed.jpg
Ale za to teraz już mam klamki
W salonie pojawiły sie obrazy
I kwiat który dałam mężowi na jego 18 urodziny
Wtedy nie był taki duży
Choć ten tu na fotce jest już po kilku porządnych przycięciach
Nawet nam dwa razy zakwitł
http://images1.fotosik.pl/134/af3cc23c2b3c18e4med.jpg
No i stól zrobiony przez męża
Wspaniale sie sprawdza
http://images4.fotosik.pl/89/4f4dc3b5f7275c4cmed.jpg
Ostatnio przeżyłam chwile grozy
Lalo u nas niemiłosiernie chyba ze dwa dni, myślałam, zę skoro jestem na górce nic mi nie grozi ale w pewnym momencie sytuacja zrobiła sie na tyle poważna, ze musiałam w czasie ulewy kopać rowy odprowadzające
To dlatego, zę nie ma odprowadzenia z rynien , teren nie jest wcale porównany i woda zacżęła nam sie zbierać pod samymi drzwiami tarasowymi
Na szczęscie, ze deszcze ustały w porę
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia