Dziennik andrzejki.
No i mamy rok 2007
Podobno ma być to dobry rok, zobaczymy
Przed świętami udało nam się powstawiac drzwi w całym domku- co prawda czekaja na obrobienie przez stolarza ale juz sąąąąąąąąą
Można sie zamknąć w łazience i w sypialni....
Sypialnie na górze sa juz prawie, prawie wykończone, brakuje drobnych elementów wystroju typu żyrandole itp
Julka nareszcie sie doczekała prawdziwego łóżka Mając ponad 4 lata spała w łózeczku dla dzidziusiów -jak to ona mówi i nogi jej czasem wystawały przez szczebelki
Polbruku jak nie było tak i nie ma Momo, iz wydzwaniamy regularnie to zawsze sa jakieś wykręty Ręce opadają
Ty bardziej, ze niedługo możemy zostać bez wjazdu na podwórek.
Przy naszych działkach na końcu drogi jest kawałek trójkatnego zasadzonego choinkami nieużytku, jest to własność Gminy ale okazało sie że nasz sąsiad z naprzeciwka jest zainteresowany wykupem tego, mimo, że wcześniej twierdził, ze nie bedzie tego kupował. No i tym sposobem możemy zostac bez dojazdu bp przez ten nieszczęsny kawałek idzie nasza jedyna droga
Ja twierdzę, ze powinnismy wziąść udział w przetargu a mąż nie c hce o tym słyszeć, cena wyjsciowa jest około 4 tys za 230 m2. Podejżewam że walka będzie ostra bo sąsiad jest zajadły i nie podda sie łatwo. Nie chciałabym brać udziału w takim przedstawieniu tym bardziej z sasiadem ale żal mi okrutnie tego kawałka
Jestem w kropce i nie wiem co robić - jutro upływa termin wpłacenia wadium
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia