Dziennik znaleziony na polu
W połowie lipca a trwało to tydzień połozyliśmy dachówkę.
W ostatniej chwili zdecydowaliśmy się na zmianę planów i zamiast cementowej położyliśmy ceramiczną - Sirius angobowana czerwień miedziana Rupp Ceramika. Wyszliśmy z założenia, że te 3 tysiące z kawałkiem różnicy między jednym typem a drugim nie jest aż tak istotne a trwałość i estetyka ceramiki są zdecydowanie lepsze.
Po przykryciu jednej połaci wyglądała tak pięknie, że zrezygnowaliśmy z montażu Veluxów na drugiej połaci a mieliśmy je już przywiezione na budowę i zapłacone. Okna zwróciliśmy więc i cieszymy nasze oczy widokiem czystej formy naszego niezbyt może dużego ale urokliwego (chyba) domku. Byłbym zapomniał, został się jeden Velux jako wyłaz kominiarski, ale jest mały i wysoko.
Dekarzy (górali z Nowego Sącza) poprosiliśmy też o dorobienie drewnianych mieczy nad wejściem i słoneczek w szczytach, lukarnie i pod daszkiem klatki schodowej. Rynny wzięlismy Marleya - plastikowego w kolorze miedzi - będzie najlepiej pasował do koloru okien (dziadkowy teak).
Mielismy 2 wpadki.
Jedna to nieporozumienie (ze sprzedawcą w hurtowni) odnośnie blachy na obróbki. Zamiast wybranej matowej przywieźli nam błyszcząca. Ale o pomyłce zorientowaliśmy się dopiero jak blacha była już pogięta i częściowo ułożona, więc było za późno na wymianę. Cóż, na początku nie mogliśmy tego przezyć ale teraz chyba się już przyzwyczailiśmy. Przynajmniej ja złowrogiego błysku już nie zauważam.
Druga wpadka to nieco większe niż sądziliśmy (my inwestory, inspektor nadzoru, murarze, którzy stawiali ściany, architekt dokonujący niechlujnej przeróbki projektu - wykusz pierwotnie był przykryty balkonem a nie daszkiem) podniesienie daszku nad wykuszem po połozeniu łat, dachówki i p.w. gąsiorów. W efekcie okna nad wykuszem trzeba będzie podmurowac o dwie cegły (ułożone płasko). Początkowo wydawało nam się to nie do przyjęcia ale po stwierdzeniu, że okna na poddaszu były nieproporcjonalnie większe od tych na parterze, przyjęliśmy ich zmniejszenie chyba nawet z zadowoleniem. A afera szykowała się na całego - już zacząłem zbierać datki na przekonstruowanie daszku nad wykuszem (czyli zdjęcie dachówki, łat, rżnięcie więźby i położenie powtórne dachówki) od wszystkich ww. winnych. Koszt przeróbki nie był przewracający (niecaly 1000 zł) ale oszczędzamy każdy grosz.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia