Dziennik znaleziony na polu
No i chyba już z górki.. Elektryka rozprowadzona, instalacja odkurzacza centralnego też. Chyba wszystkie drobne wyburzenia i domurówki zrobione. Tynki wewnętrzne właśnie dzisiaj skończone - równiutkie jak stół. Okna i drzwi zamówione - mają być za miesiąc. Hydraulik zgodzony.
Tynki, mimo że jeszcze wilgotne i szare, spowodowały jednak, że "budowa" zaczęła wreszcie wyglądać jak dom. Przynajmniej od środka, bo z zewnątrz to jednak zdecydowanie "budowa" - jeszcze straszy gołym murem i zabitymi deskami otworami. Niech się teraz straszydło wietrzy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia