Dom w Będkowskiej
Wiosna przyszła, więc powoli wraca aktywność na naszą budowę. W ostatnich dniach uprzątnęlismy działkę z resztek budowlanych śmieci (2 dniówki, tak mniej więcej. Oczywiście, śmieci były na bieżąco wywożone z budowy). Wycięte samosiejki schną i czekają na spalenie (może się uda jeszcze przed świetami?), a dziś p. Gzyl wyczyścił i wyprofilowal rów pomiędzy granicą działki a jezdnią.
W najbliższych dniach planujemy kolejne roboty ziemne - poszerzamy tarasy ziemne o jakieś 7 metrów w lewo, wyprofilujemy spadek działki, co by woda sobie spływała do rowu i rozrzucimy (częściowo) czarnoziem. Później zakopiemy oczyszczalnię i zbiorniki na deszczówkę i cały rurarz. A później zostanie sianie trawy.
Postanowiliśmy najpierw zagospodarować teren działki, a dopiero później brać się za wnętrza. Może nie całkiem typowa kolejność, ale mamy swoje powody a poza tym - nie mozemy doczekać się końca brodzenia w błocie.
Niech w końcu się zazieleni...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia