Dom Hanci i Adasia w Światełku
II. PAPIEROLOGIA.
Rozpoczeliśmy najmilszy etap budowania domu - szukanie projektu. Chwała wynalazcy internetu!!! Gdyby nie to urządzenie, do dzisiaj przeglądałabym katalogi w biurach projektów Bo, jak na wstępie zaznaczyłam, jesteśmy rodziną wielopokoleniową, wielodzietną, ze skromnymi środkami finansowymi. A tu przydałoby się zrobić pokój dla mamy na parterze, z dostępem do łazienki, pokój dzienny na tyle duży, aby pomieścił na rodzinnych spotkaniach wszystkie dzieci ( docelowo powiększone o współmałżonków i przychówek ) , i nie trzeba było karmić rodziny na raty.No i kajutkę z klamką dla każdego na poddaszu.Takie domy są projektowane, ale ich powierzchnia pozostawała poza zasięgiem naszych możliwości wybudowania , a potem utrzymania. Na szczęście Archstudio z Krakowa wymyśliło dla nas dom I wszystko byłoby cacy, tylko nasz zamiar wybudowania domu wolnostojącego i osobno garażu wziął w łeb.W trakcie adaptacji dowiedzieliśmy się, że gmina określiła tak plan zagospodarowania , że w myśl jego ustaleń garaż powinien stać na środku działki, a dom przytulony do granicy z sąsiadem, pod warunkiem, że ten wyrazi zgodę na odległość 1m od płotu.Trzeba było zamienić plany ( całe szczęście, że pracownia nie robiła problemów),w nowym nanieść drobne poprawki (wywrócić dom do góry nogami - jak to określił architekt, a potem adaptator), zwrócić projekt garażu i.... Całe szczęście, że tak się porobiło. Dom zyskał na urodzie, my na garderobie i pomieszczeniu nad garażem, (które będzie składzikiem, albo pokojem gościnnym).Powierzchnia użytkowa domu przy tych samych kosztach zwiększyła się o 30m2 , pojawiło się miejsce dla komputera, o którego toczyła się wojna, a tak będzie ogólnodostępny
rzut parteru
http://www.adamania.neostrada.pl/images/parter.jpg
rzut piętra
http://www.adamania.neostrada.pl/images/pietro.jpg
Złożyliśmy papiery do starostwa i rozpoczęło się....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia