Dom Hanci i Adasia w Światełku
III. NIECIERPLIWE OCZEKIWANIE NA POZWOLENIE.
Najlepsze miesiące roku straciliśmy na czekanie.Aż nasz projekt zejdzie z parapetu okiennego w starostwie i zostanie opieczętowany. Naprawdę, nic więcej się tam nie działo. Kiedy w końcu wrócił do nas upstrzony pieczątkami, błędy które w nim były, dalej tkwiły.Gdyby ktoś chociaż rzucił na niego okiem, nie powinien był go zatwierdzić!! A my przez te dwa miesiące tyle byśmy zrobili
A tak zostawało nam tylko grillowanie na naszym kawałku ziemi i zwiedzanie okolicy
http://www.adamania.neostrada.pl/images/las.jpg
http://www.adamania.neostrada.pl/images/las1.jpg
Muszę coś jeszcze opowiedzieć. Takiego właśnie bajkowego....
W moim mieście jest galeria malarstwa polskiego. Wisi tam sobie obraz, który jakoś tak szczególnie na mnie oddziałowuje. Skrótowo: przedstawia zakręt leśnej drogi rozświetlony plamami słońca....Często chodziłam posiedzieć przed nim, kiedy miałam jakiś problem do rozwiązania, albo po prostu było mi smutno. Wychodziłam lżejsza, często z pomysłem jak rozwiązać to ,czy tamto...
Pewnego słonecznego dnia poszliśmy sobie na spacer leśną drogą . Idziemy sobie, idziemy, nagle....myślałam , że usiądę - zobaczyłam na żywo mój obraz!!!I jak tu nie wierzyć w przeznaczenie?
Koniec dygresji.Początek drugiej.
W/g przesądów budowlanych, budowę powinno rozpoczynać się w środę albo w sobotę. Nie staraliśmy się o to specjalnie, samo tak jakoś wychodziło - pozwolenie dostaliśmy w środę, geodeta znalazł czas tylko w sobotę,
http://www.adamania.neostrada.pl/images/geodeta.jpg
Pan Koparka miał być w poniedziałek, dojechał w środę.
http://www.adamania.neostrada.pl/images/koparka.jpg
Przyłącze wodne robili nam w środę, skrzynkę na słupa wieszali w środę, beton laliśmy zawsze w sobotę albo w środę. Czyli wszystkie ważne rzeczy działy się w te "odpowiednie dni". Tylko dlaczego akurat te są odpowiednie? Może ktoś wie i mnie oświeci?
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia