Dom Hanci i Adasia w Światełku
VI. DACH.
Następny ważny element domu. W tej chwili została do położenia ostatnia część ostatniej połaci dachu.Jeszcze ze dwa dni znośnej pogody i z dachówką będzie finisch.Na wiosnę zostaną do obrobienia kominy, ale to dopiero po ociepleniu i obłożeniu - chyba kamieniem, tak mi się marzy....Kosze - bo są tak obmarznięte i śliskie, że nie chcę ryzykować złamanej nogi albo czegoś gorszego...
Z dachem zaczęło się bajkowo..... Udało mi się wynegocjować takie rabaty na L 15 angobowaną KORAMICA i wszystkie dodatki, że dach kupiłam naprawdę w dobrej cenie . Kiedy przymierzałam się do wstępnego kosztorysu , w zasięgu możliwości była tylko dachówka cementowa (pan z psb obiecywał dobrą cenę - po kosztach własnych), a okazało się , ze położyliśmy ceramikę z angobą taniej od cementowej "Przejechałam " się tylko na więźbie. Tzn właściwie na impregnacji. Ponieważ w planach na ten rok mieliśmy tylko fundament, ewentualnie może ściany partetu, a pogoda sprawiła, że udało się nam "popełnić" dom, więc na przygotowanie więźby zabrakło nam czasu. Bo w planach była impregnacja przez wielokrotne malowanie TYTANEM -NW z seleny. Wydawało nam się, że jeśli zrobimy sami, to będziemy mieli pewność, że poszło tyle impregnatu, ile przewiduje producent. Ale stało się inaczej - brak pomieszczenia, w którym moglibyśmy wykonać impregnację w listopadzie, kiedy opady były już nieuniknione, wymusiły na nas decyzję o powierzeniu impregnacji tartakowi, w którym kupowaliśmy drewno. Miała być zanurzeniowa, ale właściciel bez porozumienia ze mną zarządził spryskiwanie. Efekt jest taki , jakby tej impregnacji wcale nie było, a kosztowała trochę Zresztą miejscami naprawdę jej nie ma - mam tylko nadzieję, że z racji pory roku bardziej już zimowej, no i faktu, że to drewno z lasów państwowych, czyli pielęgnowane - za dużo żyjątek na nim nie było. Poza tą impregnacją byłoby ok, ale dochodzimy do adaptacji projektu
Okazuje się, że pan adaptator przeoczył, w starostwie wnikliwie badano i nie zauważono , a krokwie na dachu nad strychem i garderobą "narysowały się " za krótkie o UWAGA: 80 cm
Gdyby nie moje głupie szczęście do ludzi ( znów ekipa na umowę-gębę) czyli świetni fachowcy od dachów, trzeba by było na gwałtu -rety dokupować 18 sztuk krokwi o przekroju 18x18 długości 6,5 mb Ale wybrnęli z kłopotu - obniżając mi pomieszczenie o 8 cm Ale to strych i garderoba , na szczęście nie pokój mieszkalny.Przeżyję!
Ale najważniejsze , że już się nie leje do środka , można zabić okan dechami i zimą coś jeszcze podziałać
http://www.adamania.neostrada.pl/images/dach.jpg
dysponuję na razie zdjęciem wcześniejszego stanu, dzisiaj z tej strony domek ma już dachówkę na całości, okno i wygląda ...
Na zakończenie ...Tak żegna nas Światełek , kiedy jest troszkę pogodniejsze niebo w dzień...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia