Dom Hanci i Adasia w Światełku
Siedem długich tygodni wytrzymałam, aż wreszcie powiedziałam : BASTA! PROSZĘ MNIE ZABRAĆ DO ŚWIATEŁKA!!!! No i ruszyła ekspedycja wyposażona w niezbędne akcesoria wózkowo-łóżkowe..... Jak ja tęskniłam za tym miejscem To nieważne, że nie daliśmy rady wdrapać się na piętro, żebym mogła podziwiać na własne oczy wytynkowane (niestety częściowo ) pokoje... Ważne, że mogłam posiedzieć sobie na skrawku zielonej trawki wystającej spod rozwleczonej po całej działce gliny, oglądać przesuwające się po niebie chmury, słuchać szalonego koncertu ptaków (muszę zacząć uczyć się ornitologii - jakiś ptaszek podszedł tak bliziutko, na wyciągnięcie ręki prawie, a ja nie wiem nawet "jakiej był marki" ).Z nowości : Bio-eko zamontowało nam oczyszczalnię (solidnie, terminowo, bezprobleemowo - oni są z naszej bajki ), wymurowana została studnia chłonna, która latem będzie stanowić zbiornik na wodę do podlewania, a zimą? Hmmm - zobaczymy co? .Tynki, które powinny zostać skończone już kilka dni temu są w fazie : nie skończone piętro.... Część podłóg już zazbrojona, ale niestety panowie zatrudnieni do tej roboty zajęli się tynkowaniem i podłogi olali . Adaś zmaga się z nimi sam, z pomocą 15-latka , wprawdzie dużego i chętnego do pomocy , ale jednak dzieciaka.... Za to pojawiłą się już część instalacji C.O. - są już podejścia do kaloryferów na górze, górny rozdzielacz i wyprowadzony pion do dolnego rozdzielacza Zdjęcia chwilowo nie będzie, bo nasz aparat służy uwiecznianiu innych ważnych rzeczy . I to na tyle dobrych nowin...
Brakuje nam rąk do pracy, choć w Polsce ponoć bezrobocie Żadna firma nie chce podjąć się śmiesznego zadania : chudziak+ drenaż , sezon budowlany w pełni, jeśli już ktoś byłby chętny, cena zwala z nóg Nasi murarze mniej policzyli nam za całą kondygnację z kominami, niż facet, który mógłby podjąć się zrobienia drenażu... I jeszcze : wykop Pan zrobi, materiały pt. geowłóknina, żwir Pan załatwi, dreny Pan kupi, a my rury przywieziemy i skasujemy Pana jak za zboże No to w tej sytuacji Pan Adaś stwierdził, że połączyć ze sobą kilka rur z odpowiednim spadkiem (poziomica) to potrafi sam, a za te pieniądze kupimy wyposazenie dolnej łazienki i jeszcze na papier toaletowy zostanie No wszystko ładnie, ja wiem, że mój Adaś to jest Staś z "W pustyni i w puszczy" (pamiętacie Nel, która piszczała cieniutkim głosem "Stasiu, ty wszystko możesz!"?), ale na litość boską, SAM JAK PALEC TO ON TEN DOM WYBUDUJE - tylko KIEDY???? A JEŚLI DALEJ W TAKIM TEMPIE, TO PADNIE JAK SZTRUCEL I CO JA BEZ NIEGO ZROBIĘ???? JA NIE CHCĘ!!!! Unieruchomiona w domu mogę przejąć logistykę : zamawiać, ustalać, przelewać,wymyślać oczka, pergole,elewacje, tylko pomóc nie mogę Rozpuszczam wici wszędzie , gdzie się da, że "POMOCNIKA BUDOWLAŃCA POSZUKUJEMY" I mam nadzieję, że wreszcie ktoś się znajdzie No dobra, koniec rozczulania - damy radę!! Jeszcze tylko ta nieszczęsna podłoga i ścianki i dalej już poleci, ekipy do poddasza, c.o., posadzek , zaklepane - podłoga nawet bez pomocnika w przyszłą sobotę najpóźniej będzie , a dalej poleci..... Najwyżej wprowadzimy się na Gwiazdkę i już
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia